sobota, 7 grudnia 2013

Imagin cz. 42

Imagin cz. 42
Nie czułam się komfortowo w zakrwawionym swetrze,wszystko mi przypominał. Wróciłam do sali i zobaczyłam Louisa.
- Cześć kochanie
- Hej - przytuliłam Louisa i razem udaliśmy się po wypis,Lou zabrał mnie na bogate osiedle. Nigdy nie chciałam mieszkać na takim osiedlu,dużo kradzieży i wszystkie te kobiety patrzące na ciebie jakbyś był z nizin społecznych. Ja wolałam być z nizin społecznych,niż mieć pustkę zamiast mózgu i myśleć tylko o ubraniach od najdroższych projektantów. Lou zaparkował pod pięknym domem,który wyglądał jak pałac. Do naszego domu prowadziła kręta dróżka. Myślałam,że śnię to wszystko było takie piękne. Lou wysiadł z samochodu i podszedł do moich drzwi,otworzył je i wyciągnął rękę w moim kierunku. Podałam mu swoją i wysiadłam z samochodu. Stanęliśmy przed drzwiami, a ja nie wierzyłam,że to teraz nasz dom.
- Gotowa?
- Tak
Weszliśmy do pięknie umeblowanego salonu.
Na środku był kominek a przed nim biały dywan. Na przeciwko kominka stała kremowa kanapa.
- Louis...to na prawdę nasz dom?
- Tak,chodź dalej - Lou wziął moją dłoń, i poprowadził mnie schodami na górę.
- Od czego zaczynamy? - zapytał Lou
- Od łazienki?
- Jasne, chodź
Louvotworzył drzwi i zobaczyłam piękną łazienkę z czarnego kamienia. Pod oknem stała duża wanna a przy niej mała palma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz