piątek, 6 grudnia 2013

Imagin cz. 37


Wróciliśmy do domu. Byłam strasznie zmęczona,więc od razu poszłam spać . Obudził mnie straszny ból głowy. Louis leżał obok mnie i mi się przyglądał.
- Co? - zapytałam
- Nic kochanie. Wyspałaś się?
- Tak,zjem śniadanie i pojedziemy na lodowisko
- Tak wcześnie?
- Tak
- A umiesz jeźdźić?
- Nie
- Nauczę cię
Zeszliśmy do kuchni i usiedliśmy do stołu. Zjadłam śniadanie i poszłam się ubrać. Ubrałam miętowy sweterek i niebieskie rurki. Pojechaliśmy do centrum. Louis zaparkował samochód a ja poszłam wypożyczyć łyżwy.
Poczekałam na Lou i razem weszliśmy na lodowisko.
- Boję się - zapiszczałam
- Nie panikuj - straciłam równowagę i przewróciłam się. Leżałam na lodzie i zaczęłam się śmiać.
- Wstawaj
- Niee,wygodnie mi tu
- Wstawaj głuptasie
- Zostawić cię tu?
- Głupi jesteś,pomóż mi wstać
Dźwignęłam się na nogi i wstałam.
- Pomóż mi wyjść
- Spróbuj sama
- Nie,no pomóż mi
- Nie nauczysz się
- No to dobrze,pomóż mi
Louis wziął mnie za rękę i wyprowadził.
- Ja sobie jeszcze pojeżdżę
- Jasne,to ja pójdę do domu
- Chcesz iść 2 km?
- A co mam robić?
- Dobra już idę
- Zostań
- Nie i mnie kurwa nie denerwuj
- Jesteś nienormalny
- Ty też
Wsiadłam do samochodu. Usiadłam na tylnym siedzeniu,żeby nie denerwować Louisa.
- Jesteś zły?
- Nie
- Dobra Louis jedź się odstresować gdzieś,a mnie zawieś do domu
- Dobra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz