sobota, 14 grudnia 2013

cz. 58

Jutro zostanę panią Tomlinson.
Mam tremę, 104 osoby będą widzieć jak przysięgam moją  miłość Louis'owi.
Siedziałam na kanapie i coraz bardziej ogarniał mnie strach.
Patrzyłam na Louisa siedzącego obok mnie. Był taki spokojny.
- Co się dzieje skarbie? - powiedział Lou
- Denerwuję się
- Czego?
- Wszystko mnie przeraża, jutrzejszy dzień i poród. Boję się,że mogę tego nie przeżyć
- Co? Przecież jesteście zdrowi nic się nie stanie
- Ale mogą wyniknąć  jakieś komplikacje
- Za bardzo panikujesz
- Wiem
- A co z naszą nocą poślubną? - Lou uśmiechnął się zadziornie
- Jestem w ciąży
- No i co z tego? Myślisz,że nie będziesz mi się podobać z brzuszkiem?
Jesteś jeszcze bardziej kręcąca
- Louis....
- No co? Przecież cię kocham i naszego brzdąca też
- No właśnie Tommy, nie pomyślałeś o nim? Przecież, to może mu zrobić krzywdę
- Będę ostrożny - nadgryzł swoją wargę
- Jesteś kochany,że nie chcesz zrobić krzywdy swojemu synowi,ale pamiętaj też o mnie
- Dobrze kiciu
- Idę spać, muszę się  wyspać dobranoc - pocałowałam go i udałam się do sypialni
- Dobranoc
Poszłam do łazienki i odkręciłam gałkę z ciepłą wodą. Rozebrałam się i oglądałam swój brzuch, był coraz większy, jeszcze miesiąc i urodzę.


Weszłam do wanny i rozkoszowałam się ciepłem, które aż dochodziło do mojej głowy.
Nigdy nie zapomnę co Louis dla mnie zrobił, kto by pomyślał,że chłopak jak on zakocha się w takiej zołzie jak ja.
Wyszłam z wanny i otuliłam się ręcznikiem, ubrałam piżamę i poszłam spać.
Śniło mi się,że David mnie porwał i chciał zabić Louisa. Całą noc dręczyły mnie koszmary. Obudziłam się o 09:00, Lou pojechał już na miejsce ceremonii.
Do sypialni zapukała Diana i moja mama.
- Dzień dobry śpiochu - powiedziała Diana
- Hej przytuliłam ją
- Co się dzieje? - zapytała moja mama
- Denerwuję się

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz