sobota, 7 grudnia 2013

Imagin cz. 41

Imagin cz. 41
Obróciłam się na drugi bok. Nie mogłam spać. Wiele pytań zaprzątało moją głowę. Dlaczego ten chłopak strzelił? Co ja zrobiłam,że takie rzeczy mnie spotykają? Te wszystkie myśli znużyły mnie do tego stopnia,że zasnęłam. W nocy dręczyły mnie koszmary.
Śniło mi się,że ktoś chciał mnie zabić,dręczył mnie. Obudziłam się spocona z przyśpieszonym biciem serca. Wzięłam telefon,który leżał na szafce i wybrałam numer. Usłyszałam zaspany głos Louisa,który już mnie uspokoił.
- Haloo?
- Lou? Przepraszam,że dzwonię tak wcześnie,ale miałam straszny sen. Niedługo będzie obchód lekarski,więc może dzisiaj wrócę do domu.
- Spokojnie,zjem śniadanie i przyjadę po ciebie. Spakować twoje rzeczy i przywieść do nowego domu?
- Nie,wolę zrobić to sama
- Okey, za 30 minut jestem
- Dobrze - rozłączyłam się i odłożyłam telefon
Do sali wszedł lekarz.
- Dzień dobry
- Dzień dobry doktorze
- I jak się dzisiaj czujemy?
- Dużo lepiej,mogę wracać do domu?
- Muszę panią zbadać
Po badaniu lekarz stwierdził,że mogę wrócić do domu. Wzięłam rzeczy,które znalazłam w szafce i poszłam się przebrać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz