niedziela, 17 listopada 2013


Imagin cz.12

- Wejść z tobą? - Jak chcesz Weszliśmy razem do domu. Louis rozwalił się na sofie. - Chodź do mnie - Louis już nigdzie sam nie wyjeżdżasz. Co ty bierzesz? - Ciebie - Boże...chodź mi pomóc *20 minut później* - Usiądź na walizce bo się nie domyka - Jesteś cięższy,więc sam siadaj - Siadaj - Dobra,dobra. Twoje ubrania są wygodne- odpowiedziałam - Wiem.Dlatego kazałem ci je ubrać - Śmiesznie wyglądam - Niee,sexownie - Louis przestań - No co? Mówię prawdę - Taka prawda mnie przeraża - Dobra szykuj się na imprezę. Ja pojadę do domu i też się przebiorę. Widzimy się za 2 godziny. Lou podszedł do mnie i pocałował na pożegnanie po czym wyszedł. Chyba naprawdę go kocham. Gdy wychodzi czuję się zagrożona. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Umyłam głowę i ubrałam pudrową sukienkę z kołnierzykiem przy szyi. - No proszę wyrobiłam się w godzinę. Do drzwi zadzwonił dzwonek. Zeszłam na dół i spojrzałam przez wizjer. Zobaczyłam Oliv i Veronicę.Otworzyłam im drzwi i przytuliłam je. - Oliv,skąd wiedziałaś,że jestem w domu? - Lou zadzwonił do Liama i zaprosił nas na imprezę,więc pomyślałam,że na pewno jesteś w domu. Jak tam noc u Lou? Zostanę ciocią? - Pojebało cię? Jeszcze z nim nie spałam - Jeszcze? - Nie łap mnie za słówka - Poznałaś już Verę? - Tak ma bardzo żarłocznego chłopaka - Lou przyjechał - Widzę, dobra idźcie już się przebierać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz