sobota, 30 listopada 2013

Imagin cz. 20

Złapałam Louisa za rękę i pocałowałam. Jaka ja jestem głupia,że chciałam od niego odpocząć. Co ja sobie myślałam? Biłam się z własnymi myślami. A jeżeli coś się stanie Louis'owi,jeżeli się nie wybudzi? Co wtedy będzie ze mną? Będę się obwiniała do końca mojego życia.
- Victoria,jak się czujesz? - nawet nie spostrzegłam,że Diana weszła do sali
- Boli mnie głowa
- Chodź odpoczniesz
- Od czego? Chcę tu zostać i poczekać,aż się wybudzi
- Będziesz czekała tygodniami?
- Nie,idź już chcę zostać sama z Louis'em.
- Okey,daj mi znać jak będziesz czegoś potrzebować
- Jasne
Diana wyszła a ja zastanawiałam się kto mógł potrącić Louisa,i jak to się stało. W pewnej chwili do mojej głowy przyszła pewna myśl. A jeżeli to David? Niedawno Lou się z nim pobił,może z zazdrości potrącił Louisa,żeby dać mu nauczkę. Spojrzałam na Louisa,coś złotego błyszczało na jego szyi. Naszyjnik. W moich oczach pojawiły się łzy. Poprawiłam naszyjnik,żeby Lou się nie udusił.
- Nie ruszaj
- Co? Louis?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz