* Perspektywa Louisa*
Zostawiła mnie. Samego. Bez niej czuję się bezsilny. Tak strasznie ją kocham. Nie dam jej tak odejść. Ona będzie moją żoną i matką moich dzieci. Ubrałem się i pojechałem po stos róż i pierścionek zaręczynowy. Kiedy dojechałem na lotnisko,jej już nie było. Spóźniłem się. Pojechałem do hotelu,spakowałem się i poleciałem najbliższym samolotem do Londynu.
________________________
Przyleciałam w nocy. Pojechałam do domu i odrazu poszłam spać. Rano obudził mnie telefon od lokowatego.
- Haloo?
- Victoria? Louis jest w szpitalu
- Co?!
- Leży nieprzytomny
- W Londynie?
- Tak
- Dobra zaraz przyjadę
Ubrałam się i pojechałam z Oliv do szpitala. Po drodze wszystko jej wyjaśniłam.
- Oliv szybciej
- Dobra,ale ty będziesz płaciła za mandat
Oliv nacisnęła pedał gazu i po 5 minutach byłyśmy pod szpitalem. W drzwiach szpitala zobaczyłam Liama i Zayna palących papierosy. Od kiedy Liam pali? Podeszłyśmy do chłopaków.
- Liam,co mu się w ogóle stało? - zapytałam
- Potrącił go samochód. Jest nieprzytomny
- O Boże
Wbiegłam do szpitala i szybko znalazłam odpowiednią salę. Już w drzwiach zobaczyłam Louisa, podpiętego do jakiś aparatur. A obok niego siedziała Joannah. Wokół łóżka stały 4 dziewczyny.
- Victoria,słonko chodź
- Nie,niech pani siedzi
- Poznaj siostry Louisa:
Phoebe
Daisy
Charlotte
Lottie
Przedstawiłam się dziewczynom i podeszłam do Louisa.
- Zostawimy ciebie z Lou,dobrze? Jak się obudzi to mnie zawołaj
- Dobrze
sobota, 30 listopada 2013
Imagin cz. 19
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz