sobota, 30 listopada 2013

Imagin cz. 25

- Boisz się powiedzieć głośniej?
- Koocham Cię- wykrzyczał
Starczy? Mogę jeszcze głośniej
- Dobra,nie pa
- Pa kochanie
Po wyjściu Louisa zadzwonił mój telefon.
- Diana?- odebrałam
- Mogę cię odwiedzić?
- No jasne. Wpadaj do Louisa. Zadzwonię po dziewczyny i zrobimy sobie babski wieczór.
- Dzięki
- Spoko
Zadzwoniłam po Oliv i Verę i zaprosiłam je na nasz wieczorek. Po 20 minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam dziewczyny.
- Hej wchodźcie- Od razu na wejściu zobaczyłam,że Dianę coś trapi.
- Diana słońce co ci jest?- Diana się rozpłakała
- Jestem.....w ciąży
- Gratulacje,i czego ryczysz? Harry się ucieszy
- Nie,on nie chce mieć dziecka. Przynajmniej teraz
- Przestań,znam Harr'ego ucieszy się- odpowiedziała Veronica
- Nie,on nie chce
- Rozmawiałaś z nim?
- Nie
- Zadzwonię do niego
- Nie, Vik,nie dzwoń
- Dlaczego?
Ale musisz z nim o tym porozmawiać
No dobra nie dzwonię
Nagle do domu wszedł Lou. Z jego nosa leciała krew.
- Louis,co ci się stało? Biłeś się?
- Musiałem obić morde jednemu skurwielowi
- David'owi tak?
- Może
- Louis co ty robisz?
- Musiałem
- Ile razy jeszcze obijesz komuś mordę?
- Nie za często
- Fajnie
- Słuchajcie my już pojedziemy- odparła Oliv
- Zostańcie
- Niee
Dziewczyny wyszły a ja zostałam sama z Louis'em.
- Zostaliśmy sami
- Przestań. Idę spać
- Jesteś zła?
- Niee,wcale. Jest już późno,więc.....
- No dobrze- Louis zaczął całować moje ucho
- Louis? Daj mi iść spać
- No dobrze
Poszłam na górę się przebrać. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Louisa leżącego na podłodze w samych bokserkach.
- Louis dobrze się czujesz?
- Doskonale,chodź do mnie
- Głupek
Nagle zadzwonił mój telefon.
- Louis? Skąd Harry ma mój numer?
- Nie wiem,a dzwoni?
- Yhm...poczekaj
Odebrałam.
- Halo?
- Victoria,Diana prosiła,żeby cię poinformować. Jesteśmy w szpitalu.
- Co? Co się stało?
- Nie wiem,źle się poczuła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz