Śpisz u mnie. Weź jakieś ubrania i jedziemy do mnie.
- A co jak powiem Niee?
- Czaas na......łaskotki. Jak się nie zgodzisz to połaskotam cię na śmierć.
- Auu,Louis przestań- zaczęłam chcichrać się jak pięciolatek.
Dobra już się pakuję. Ześlizgnęłam się z łóżka i zaczęłam pakować swoje rzeczy.
Pożegnałam się z Oliv i razem z Lou pojechałam do domu.
- Rozgość się- rzuciłam się na kanapę
Pojadę po coś do jedzenia,a ty odpoczywaj.
- Nie,to nie ja byłam w szpitalu. Siadaj,zrobię coś do jedzenia. Lubisz kurczaka?
- Tak
Wzięłam się za przygotowywanie kurczaka. Spojrzałam na Louisa,spał. Był tak słodki. Kurczak już był gotowy. Podeszłam do Louisa i postanowiłam go obudzić.
- Louis? Louis,wstawaj...
- Czemu?
- Nie jesteś głodny?
Jestem. Już idę
Usiedliśmy razem do stołu i jedliśmy kurczaka.
- Dobrze gotujesz
- Wiem,przecież inaczej bym ci nic nie ugotowała
- Zostaniesz sama dobrze?
- Co? Nie rozumiem
- Muszę wyjechać na 2 godziny
- Gdzie?
- Emm....do Harr'ego
- Wiesz co? Chętnie spotkam się z Dianą
- Nie,nie możesz jechać
- Męskie sprawy?
- Tak
Zaproś dziewczyny tutaj i nie czekaj na mnie.
- To po co ja tutaj jestem?
- No jak to po co? Jesteś moja,więc nie możemy się rozdzielać. Muszę już jechać pa- Lou podszedł do mnie pocałował i wyszeptał do ucha "Kocham Cię"
sobota, 30 listopada 2013
Imagin cz. 24
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz