sobota, 30 listopada 2013

Imagin cz. 27

- Okey,będę czekać paa
- Pa
Rozłączyłam się i poszłam na górę się ubrać. Ubrałam puchaty różowy sweter z sercem na piersi i czarne rurki. Zaplotłam włosy w warkocz i zabrałam się za obiad. Kiedy skończyłam,usiadłam na sofie relaksując się ciszą w domu. Coraz bardziej jest mi tutaj wygodnie. Nagle ciszę przerwał dzwonek mojego telefonu. Dzwonił Liam,odebrałam.
- Halo?
- Hej,Vik słuchaj jestem z Oliv już 3 lata i chciałbym jej się oświadczyć.
- Aww <3 ....jak słodko. I co szykujesz?
- No właśnie planuję oświadczyny w parku na naszej ławce. Potem zabiorę ją do drogiej restauracji.
- Słuchaj dla niej najważniejsza nie jest restauracja,ale jak chcesz. Ucieszy się.
- Dobrze. Tylko proszę,nie mów jej nic.
- Nie będę psuła niespodzianki. Dobra kończę,powodzenia. Paa
- Pa
Odłożyłam telefon na stół i czekałam na Louisa. Byłam ciekawa czy Louis wróci pobity. Nie chciało mi się na niego czekać,więc napisałam mu karteczkę,że jadę do Diany.
" Pojechałam do Diany. Obiad masz w lodówce.
           Kocham Cię,Victoria xx"
Odłożyłam długopis,wzięłam kluczyki i pojechałam do Diany. Po drodze kupiłam Dianie wodę i owoce. Zaparkowałam samochód i weszłam do szpitala. Zobaczyłam,że Diana jest już ubrana i siedziała na łóżku.
- Hej,a ty co? - ucałowałam ją
- Wychodzę dzisiaj. Czekam na Harr'ego,ale chyba się nie doczekam.
- Zawieść cię do domu?
- Gdybyś mogła
- Jasne,ubieraj się i jedziemy
Diana ubrała kurtkę i razem odebrałyśmy wypis ze szpitala. Zawiozłam ją do domu. W drodze powrotnej postanowiłam, zaprosić Veronicę na kawę. Wyciągnęłam telefon z torebki i zobaczyłam,że mam 8 nieodebranych połączeń od Louisa. Wybrałam numer i zadzwoniłam do niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz